19Oct

Włączono: Big Kindle na terenie kampusu

Rossa Rubina (@rossrubin) przyczynia się Włączony, kolumna poświęcona technologii konsumenckiej.


Amazona Kindle’a DX zawiera kilka ulepszeń, takich jak automatyczne obracanie orientacji ekranu po ustawieniu go w trybie poziomym i dostosowywanie marginesów strony, ponieważ... cóż, wydaje się, że dyrektorowi generalnemu Jeffowi Bezosowi podoba się ta funkcja. Dosłownie jednak największą zmianą jest nowy 9,7-calowy ekran z elektronicznym atramentem, który wyświetla dwa i pół razy więcej treści niż 6-calowy ekran w Kindle 2 i Sony Reader. Rozszerzony wyświetlacz umożliwia oglądanie bardziej szczegółowej grafiki bez powiększania i przesuwania i jest lepiej dostosowany do szerokiej gamy materiałów źródłowych, w tym map, diagramów technicznych i nut. Jednak jako dwa źródła drukowane, które mają szczególne znaczenie dla nadchodzącego urządzenia, wskazano podręczniki i gazety.

Obie te publikacje korzystają z większego rozmiaru ekranu Kindle, ale każda z nich stoi przed innymi wyzwaniami, jeśli chodzi o odniesienie sukcesu na Kindle DX. W przypadku gazet Kindle DX obniża koszty drukowania. Gazety już jednak walczą z konkurentami, którzy wiele lat temu zrezygnowali z tego wydatku, m.in blogi, które dzielą się historiami i podmioty internetowe, takie jak Craigslist, eBay i Google, które usunęły reklamy przychód. Podręczniki natomiast nie mają większej konkurencji elektronicznej, a druk nadal zachowuje zalety, takie jak lepsza czytelność i kolor. Podręczniki cyfrowe muszą jednak konkurować z podręcznikami używanymi, stanowiącymi główny rynek na kampusach uniwersyteckich, i prawdopodobnie nie będą mogły być odsprzedawane, jeśli ich poprzednikiem będą inne treści cyfrowe.

Podczas premiery Kindle DX przedstawiciele The New York Times Company i Case Western Reserve University scharakteryzowali swoje zaangażowanie w Kindle DX jako wersję próbną lub eksperymentalną. Co kryje się za objęciem na wyciągnięcie ręki?

Paradoksalnie, w miarę jak konstrukcja Kindle jest zoptymalizowana pod kątem treści głównego nurtu, jego cena spada. Nawet po ogłoszeniu ograniczonej geograficznie zniżki na subskrypcję gazet, cena Kindle DX wynosząca 490 dolarów – czyli o 36% więcej niż Kindle 2 – może być zbyt wysoka, aby uzasadniać codzienne wiadomości. Jednak w przypadku podręczników Kindle DX – i oszczędności, jakie może uniemożliwić omijanie używanych książek – to niewielkie wydatki w porównaniu z czesnym i zakwaterowaniem w wielu szkołach licencjackich. Miliony studentów z zapałem wydały setki dolarów na lekkiego iPoda, dzięki któremu mogli zabrać ze sobą muzykę, gdziekolwiek się udali. Z pewnością rozważyliby urządzenie, które oferowałoby podobne korzyści w przypadku ich podręczników.

Już w momencie premiery podręczniki na Kindle DX będą miały funkcje, których nie ma żaden drukowany podręcznik, w tym zamiana tekstu na mowę, wyszukiwanie, wyszukiwanie definicji w locie, nieniszczące adnotacje i, o tak, możliwość zmiany rozmiaru marginesy strony. Dozwolone jest nawet ograniczone, choć niezdarne, udostępnianie fragmentów. Jeśli przewiniemy kilka lat do przodu, można sobie wyobrazić pełną współpracę między kolegami z klasy lub grupami naukowymi, skupiającą się na kluczowych elementach tekstu lub nakładkach nagrań wykładów lub transkrypcji. A ponieważ podręczniki są w pewnym sensie materiałem eksploatacyjnym, mogą pojawić się nowe modele biznesowe umożliwiające „wynajem” podręczników podręcznik na semestr, dzięki czemu ceny są bardziej konkurencyjne w porównaniu z używanymi książkami i przy znacznie mniejszym wysiłku i z powrotem napięcie.

Być może w tym celu Amazon będzie musiał zmienić niektóre kluczowe elementy Kindle lub jego modelu biznesowego skutecznie konkurować na rynku podręczników elektronicznych, ponieważ oprócz tego zabiega o względy instytucji konsumenci. Na przykład firma unikała integracji Wi-Fi, uznając 3G za najlepsze doświadczenie konsumenckie. W większości przypadków tak jest. Ale na wielu kampusach uniwersyteckich wyposażonych w Wi-Fi nie stanowi to większego problemu. Uczelnie też są prawdopodobne faworyzować produkty obsługujące otwarte standardy, które napędzają konkurencję, innowacje i ostatecznie obniżają ceny.

Uczelnie często prowadzą własne księgarnie uniwersyteckie, które generują dochody z książek i generują ruch w przypadku odzieży i innych towarów z logo szkoły. Kindle natomiast jest ostatecznie eleganckim automatem sprzedającym przeznaczonym wyłącznie dla Amazona, dla którego Kindle Store jest ważniejszy niż urządzenie Kindle. Możliwość zdalnego wymazania lub blokowania urządzenia może pomóc jako środek odstraszający przed kradzieżą.

Niezależnie jednak od tego, czy Amazon wygra, zrobił znaczący krok, osiągając porozumienia z wydawcami, którzy według niego reprezentują 50 procent rynku podręczników. Przyszłość rynku podręczników wkrótce zostanie napisana na nowo.


Rossa Rubina jest dyrektorem ds. analiz branżowych technologii konsumenckich w firmie zajmującej się badaniami i analizami rynku Grupa NPD. Poglądy wyrażone w Switched On są jego własnymi.